Światłem malowane zakątki Suwalszczyzny
Menu »

Strona główna

  • 1 Listopada. (Suwalszczyzna)
    Wszystkich Świętych to dzień pełen zadumy i uniesień. Pełen refleksji, czasem nawet smutku. Każdy z nas tęskni za osobą, która była nam bliska. Tego dnia przychodzimy na cmentarz, zapalamy znicze, tęsknimy i modlimy się. To właśnie temu służy ten dzień. Aby w biegu codzienności zatrzymać się i pomyśleć o tych, których mieliśmy obok siebie.
  • Zapomniany letni plener
    Jesień i jej barwy już na dobre zadomowiły się w naszym regionie, miło wspominamy uroki lata. Szperajać na twardzielu znalazłem zapomniany letni lipcowy wieczorny plener z okolic Czarnakowizny a dokładnie jez. Okminek, i tradycyjnie kilka kadrów z tego plenerku.:)
  • Jesienny plenern Oli
    W minioną sobotę miałem przyjemność pracować z Olą i jej mamą Karoliną. Sesję rodzinna odbyła się w parku przy zalewie Arkadia i to tak na szybko bo było strasznie zimno, no i żeby Panie modelki mi nie pomarzły. Dziękuję za miłą współpracę. Pozdrawiam :)
  • Jesienne macro
    Już nie pamiętam kiedy ostatnio bawiłem się w macro. Dlatego też mroźny sobotni poranek ze wspaniałym światłem wykorzystałem do zabawy w fotografię macro. Dużego pola do popisu nie miałem (ale o tym nie będę pisał), musiałem zadowolić się tym co było pod ręką. :)
  • Barwy jesieni.
    Dziś po pracy korzystając z łaskawości pogody wybrałem się do Szurpił i Czajewszczyzny szukając kolorów jesieni. Rewelacji nie było, ale na swojej drodze spotkałem kilka ciekawych obrazków (widoków) które uwieczniłem. :)
  • Jesień.
    Jesienny Pejzaż Polski w innej odsłonie.
  • Ola
    W roli modelki przesympatyczna Ola, zdjęcia wykonane w czerwcu (zapomniane, pominięte :( ), w restauracji Rozmarino w Suwałkach na placu zabaw dla dzieci, światło zastane, obiektyw nikkor 105 VR f/2.8. Patrząc na te zdjęcia już zaproponowałem sesję dla Oli. :)
  • Grzybobranie
    W niedzielę dałem się namówić na wyprawę do lasu na Parwdziwki, wprawdzie sezon na Borowiki już się zakończył, ale i tak udało się nam jeszcze zebrać całe wiaderko. Wyprawa raczej udana, towarzystwo wysmienite, panująca w lesie miła atmosfera pozwoliła się w pełni zrelaksować, wracamy do domów wypoczęci z uśmiechem na buźkach. I klika kadrów, za modela posłużyły prawdziwki.